Tak mi się czasami wydaje, że nie za bardzo uprawnione jest mówienie „jestem lepszy(a)/ gorszy?(a) od niego/niej”. Nie ma czegoś takiego – jeśli chodzi o sedno rzeczy – jak porównywanie siebie z innymi: ja nie jestem lepszy czy gorszy – ja po prosty jestem INNY. Choć wiadomo: rzeczywistość jest brutalna i na każdym niemal kroku zmusza nas do stawianie siebie w konfrontacji z innymi: w ubieganiu się o pracę, zaszczyty, tytuły, w konkursach itp., w różnorakich relacjach m-ludzkich, przyjaźniach, koleżeństwach, grupach, stowarzyszeniach itd.

Pytanie jednak, co dzieje się z innością człowieka po zamknięciu go w obrębie rodzaju ludzkiego: czy ludzkość nie zabija inności – oryginalności? Czy w dzisiejszych czasach i – głębiej – w dążeniu wielu wieków, nie ma czegoś takiego, ze chcemy powiedzieć „jestem taki sam, jak on” albo „jestem taką samą osobą, jak ona”? i to nie chodzi tylko o utożsamianie się z idolami, „zlanie się” z grupą czy z subkulturą i zatracenie w niej własnej indywidualności, czy też w końcu o identyczność (której ponoć tak naprawdę nie ma) między klonem a oryginałem!

Być może w głębi człowieka istnieje jakiś bodziec motywujący go do kształtowania swojego własnego człowieczeństwa według jakichś wartości i wzorców. Kwestia do dyskusji taka: czy tym wzorcem zdoła być jakiś człowiek – żyjący czy już umarły- choćby najbardziej doskonały, ale zawsze człowiek? Czy też może najlepszym wzorcem człowieczeństwa –nie umniejszając największym autorytetom- był, jest i będzie ... Jezus Chrystus: prawdziwy BÓG i prawdziwy CZŁOWIEK?

To tak mi się tylko nasunęły te reflexje wobec:

  1. niemal nieustannego porównywania ludzi – zwłaszcza w szkole, uczniów, studentów, w pracy, w sporcie, czy ogólnie – w życiu codziennym: ulica, kolejka itp.
  2. nierozsądnego gloryfikowania śp. Jana Pawła II, który przecież sam będąc człowiekiem (a) miał tego świadomość i świadomość ludzkiej (a więc i własnej) niedoskonałości, (b) wskazywał na źródło prawdziwego człowieczeństwa – Jezusa Chrystusa i –co więcej-sam według tego Wzorca żył!!!

Bo można przejść obok tej śmierci tylko jako wobec śmierci wielkiego człowieka, ale Boga w tym nie znaleźć...

© ks. Wojciech Pal [kwiecień, 2005]

Podziel się:
Podziel się:

Ksiądz Wojciech Pal - góral



Moja gwara jest raczej intuicyjna. Raczej ze słyszenia, z dzieciństwa - niż ze słowników i opowiastek. Raczej beskidzka - niż podhalańska.

Podziel się:
Więcej…

Liczba odwiedzin:

© 2009-2024 by GPIUTMD

Na górę strony